
Witajcie! Zrobiłam sobie starocie :) Taka była moja pierwsza myśl, gdy ujrzałam efekt końcowy mojej pracy, a ponieważ uwielbiam stare graty, to nikogo chyba nie zdziwi, że jestem z tego efektu bardzo zadowolona. Stuletni brud w zakamarkach, resztki starej pozłoty…
Troszkę sobie tym razem potestowałam i poeksperymentowałam z moimi ukochanymi foremkami i leciutką, plastyczna masą do nich, farbą kredową Renesansu, bitumem i, przede wszystkim, metalicznymi pigmentami Renesansu. Głownie chodziło o wypróbowanie tych ostatnich, bo z resztą preparatów już pracowałam.
Jak podoba Wam się efekt, dla mnie bomba, chociaż przyznam, że przydałyby się jeszcze spękania, nic to (jak mówi klasyk hi, hi) nadrobię następnym razem. A więc do następnego spotkania :)
Pozdrawiam :)